We środę 19 lipca odwiedziła nasz ogród przy Domu Zasłużonego Kombatanta w Krakowie (ul. Seniorów Lotnictwa 10) Pani Kamilla Janowicz-Sycz, więźniarka niemieckiego obozu koncentracyjnego dla kobiet i dzieci.Pani Kamilla ma dzisiaj 97 lat, jest sprawna, pogodna, nie narzeka na swój los, z uśmiechem mówi, że „musi trafić do Pana Boga w dobrej formie”. Była zachwycona ogrodem, kolorami kwiatów, które rozróżniała mimo słabego wzroku, zapachem floksów i lilii. Siedziała w cieniu i wspominała swoje obozowe koleżanki, kilka z nich mieszkało w Domu Zasłużonego Kombatanta, spacerowała po ścieżkach i nie mogła nadziwić się jak ten „zielony teren” zmienił się od czasu początków DZK, które pamięta.
Pani Kamilla Syczowa jest bohaterką – w KL Ravensbrück wstąpiła do Tajnej Drużyny Harcerskiej „Mury” do zastępu „Cegły”, której głównym celem było udzielanie pomocy innym więźniarkom, co robiła narażając własne życie. Heroicznym czynem Pani Kamilli Syczowej było pozostanie w obozie, po jego likwidacji i wyzwoleniu w kwietniu 1945 r., aby opiekować się chorymi więźniarkami (ok. 2000 chorych różnej narodowości), które nie mogły samodzielnie opuścić obozu. Nie skorzystała z szansy opuszczenia obozu tzw. białym autobusem, który odwoził więźniarki do Szwecji, ale została chociaż miała świadomość, że grozi Jej śmierć. Jest wielkim człowiekiem i nasz ogród jest dla Niej zawsze otwarty, a spotkanie z Nią będzie dla nas zaszczytem. Tutaj spotkała się z Panią Ewą Żelechowską-Stolzman, która z matką i siostrą były w 1944 r. wywiezione do KL Ravensbrück.
Nie sadzimy czerwonych szałwii w naszym ogrodzie by nie przypominały ścieżek obozu w Ravensbrück, które były obsadzane tymi kwiatami.
Elżbieta Kuta