Krystyna Zając z domu Stepnowska, urodziła się w Warszawie 13.03.1925 roku. Po 32 dniach Powstania Warszawskiego, 2 września 1944 roku wraz z resztą ludności cywilnej została wyprowadzona z Warszawy, przewieziona bydlęcymi wagonami do Niemiec do niemieckiego obozu koncentracyjnego w Ravensbrück, gdzie była więziona do 23 kwietnia 1945 roku. Pędzona w marszu śmierci w stronę morza, po około 10-ciu dniach, z uwagi na stan zdrowia, została przewieziona przez transport Międzynarodowego Czerwonego Krzyża do brytyjskiej strefy okupacyjnej w Lubece gdzie przebywała do października 1947 roku. Z Lubeki wróciła bezpośrednio do zrujnowanej Warszawy. Zmarła 24 grudnia 2020 r. w Warszawie.
Historia życia śp. Krystyny Zając: https://www.1944.pl/archiwum-historii-mowionej/krystyna-zajac,2339.html
Pani Krystyna była członkiem założycielem Stowarzyszenia. „Rodzina Więźniarek Niemieckiego Obozu Koncentracyjnego Ravensbrück”. Pamiętam, że spotkaliśmy się w Jarosławiu w 2016 r., w domu śp. Stanisławy Śledziejowskiej-Osiczko, też więźniarki obozu w Ravensbrück i podjęliśmy dyskusję o założeniu stowarzyszenia „Rodzina Ravensbrück”. Inicjatorkami były więźniarki: wspomniana Stanisława Śledziejowska-Osiczko, Wanda Rosiewicz, Wanda Półtawska i Pani Krystyna Zając. Więźniarki miały świadomość, że powoli Ich czas na tym świecie się kończy i następne pokolenia powinny zadbać o to, aby pamięć trwała o tych dzielnych kobietach, patriotkach, które nie dały się złamać i walczyły o wartości, dla których były gotowe oddać życie. Stowarzyszenie zostało założone, Pani Krystyna była członkiem Komisji Rewizyjnej, żywo interesowała się aktualnościami, działalnością stowarzyszenia. W wieku 95 lat posługiwała się pocztą elektroniczną, docierały do Niej wszystkie informacje o podejmowanych przez stowarzyszenie spotkaniach, wydarzeniach, była z nami w stałym kontakcie.
Rok temu, w 2019 r., była z nami w Ravensbrück na 74. rocznicy wyzwolenia obozu. Uczestniczyła we wszystkich uroczystościach, które odbywały się na terenie dawnego obozu, w mszy świętej, w pochodzie pod pomnik nad jeziorem Schwedt, rzucała róże na powierzchnię jeziora, które jest cmentarzem, bo tam były wysypywane prochy więźniarek skremowanych w krematorium.
Andrea Genes, dyrektorka Memorial Ravensbruck, wspomina, że w czasie jednej z ostatnich ceremonii w rocznicę wyzwolenia obozu, miała honor towarzyszyć Pani Krystynie w stacjach drogi krzyżowej w Memorial Ravensbruck i ta droga przebyta z Panią Krystyną była dla niej czymś szczególnym. Przywołam też wspomnienie Insy Eschebach, byłej dyrektorki Memorial Ravensbruck, która pamięta modlitwy czytane w języku polskim przez Krystynę Zając w czasie głównych uroczystości rocznicowych wyzwolenia obozu. Zachowała w pamięci Panią Krystynę jako osobę delikatną i mimo lat bardzo silną duchowo.
Bezsilność zawsze nam towarzyszy kiedy odchodzą nasi Bliscy. Chcielibyśmy trzymać Ich mocno za ręce, bo Ich kochamy, bo nie zdążyliśmy Im wszystkiego powiedzieć, a Oni nie zdążyli nam opowiedzieć o swoim życiu, o swoich lękach.
W ostatnich dniach życia Pani Krystyny wróciły w Jej snach i w myślach koszmary wojennych przeżyć, sceny z Powstania Warszawskiego i obozu koncentracyjnego. To wiem z relacji wnuczki. Te przeżycia były tak silne, że mimo lat, szczęśliwego życia rodzinnego ciągle wracały.
Zachowam w pamięci Panią Krystynę jako przemiłą, spokojną, życzliwą, osobę, która na wszystkich dostępnych zdjęciach jest uśmiechnięta. Miała to szczęście, że była otoczona troskliwą opieką Rodziny i chociaż w czasie pandemii nie można było towarzyszyć Jej osobiście w szpitalu, to codzienne rozmowy telefoniczne z wnukami i zdjęcia, które Jej wysyłano były namiastką tych osobistych kontaktów.
Pamięć o Niej będzie trwała. „Echo ich głosów nie zamilknie” bo taki jest cel naszego Stowarzyszenia.
Pożegnam Panią Krystynę fragmentem wiersza „Dla Krysi” Zofii Górskiej-Romanowicz byłej więźniarki obozu Ravenbrück:
Będę w sukni jak niebo niebieskiej,
A ty w sukni jak niebo różowej —
Niskie słońce nam twarze rozświetli
I jak ręka nam spocznie na głowie.
Wśród ogrodu, gdzie płoną mieczyki
I gdzie szumią jesiony surowe
Przystaniemy — ja w sukni niebieskiej,
A ty w sukni jak niebo różowej.
…
Przez łzy widzę to — zamknij powieki,
Niech się także przed tobą wyłoni
Dom spokojny, błyszczący szybami,
W drzew zieleni ukryty jak w dłoni —
Może także zobaczysz ten wieczór,
Słońca senną, chylącą się głowę,
A na ścieżce nas w sukniach z muślinu:
Mnie w niebieskiej — a ciebie w różowej. —
Uroczystości pogrzebowe śp. Krystyny Zając odbyły się 31 grudnia 2020 roku o godz. 11:00 w Parafii Narodzenia Pańskiego w Warszawie oraz na Cmentarzu Bródnowskim.
Z powodu pandemii liczba uczestników ceremonii pogrzebowej była ograniczona. Dla osób, które nie mogły uczestniczyć osobiście w ceremonii była bezpośrednia transmisja uroczystości pogrzebowych: https://polskieradio24.pl/5/3/Artykul/2650324,Cale-zycie-dzialala-na-rzecz-podtrzymywania-pamieci-Pozegnano-Krystyne-Zajac-byla-wiezniarke-KL-Ravensbr%C3%BCck
Rodzinie śp. Krystyny Zając składamy z głębi serca płynące kondolencje.
Elżbieta Kuta