Wanda Kulczyk-Rosiewicz z d. Zalewska urodziła się 13 czerwca 1922 roku w Warszawie. Do wybuchu wojny mieszkała i kształciła się w Warszawie. Po śmierci ojca w 1940 roku przerwała naukę (kursy gimnazjalne) i wyszła za mąż za Bronisława Kulczyka.
Męża jej aresztowano w Warszawie w łapance ulicznej i przetransportowano do obozu w Oświęcimiu, gdzie zginął. Wanda miała 18 lat, była młodą mężatką kiedy została aresztowana w Warszawie w grudniu 1940 roku i osadzona w więzieniu na Pawiaku, gdzie była więziona dziewięć miesięcy i przesłuchiwana przez gestapo na Al. Szucha. Stamtąd 23 września 1941 roku w sondertransporcie warszawsko-lubelskim (transport więźniów z wyrokami kary śmierci) została przetransportowana do Ravensbrück (nr obozowy 7821). W obozie pracowała ciężko na trzy, potem na dwie zmiany. Dnia 1 sierpnia 1942 roku została poddana pseudo-medycznym eksperymentom. Operacja polegała na rozcięciu i zainfekowaniu nogi, po sześciu tygodniach 16 września ranę przecięto jeszcze raz. W lutym 1945 roku władze obozowe postanowiły zlikwidować „Króliki”, świadków tych zbrodniczych eksperymentów. Wanda ukrywała się na bloku „zugangów” i umysłowo chorych. 28 kwietnia 1945 roku opuściła obóz w transporcie ewakuacyjnym i z grupą koleżanek obozowych po wielu tygodniach dotarła 1 czerwca 1945 roku do Warszawy, po wojnie pracowała w spółce farmaceutycznej, wyszła za mąż za Romana Rosiewicza. Urodziła dwóch synów, doczekała się wnuków i prawnuków.
Została odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
Pani Wanda była członkiem założycielem Stowarzyszenia. „Rodzina Więźniarek Niemieckiego Obozu Koncentracyjnego Ravensbrück”. Na spotkaniu w Jarosławiu w 2016 r., w domu śp. Stanisławy Śledziejowskiej-Osiczko, też więźniarki obozu w Ravensbrück, zrodziła się idea założenia stowarzyszenia „Rodzina Ravensbrück”, inicjatorkami były więźniarki: wspomniana Stanisława Śledziejowska-Osiczko, Wanda Półtawska śp. Krystyna Zając i śp. Wanda Rosiewicz. Teraz my, kolejne pokolenia, mamy obowiązek podtrzymywać pamięć o tych dzielnych kobietach, wielkich patriotkach.
Żyła długo mimo dramatycznych wojennych przeżyć. Była otoczona czułą opieką kochającej rodziny. Zmarła w szpitalu w Warszawie 8 lipca, zostanie pochowana na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie. Odchodzi Świadek historii. Pamięć będzie trwała – echo Jej głosu nie zamilknie: https://www.youtube.com/watch?v=3EDUTSdnR34
Rodzinie Zmarłej składamy z głębi serca płynące kondolencje.
Elżbieta Kuta, prezes
Fotografia: https://www.facebook.com/niezapomnijonas/photos/a.1936041596622446/2908593322700597/?type=3&theater