Kinga Hendzel NIEDOZOBACZENIA

wernisaż: 15 września 2023 /piątek/ godz. 18.00
ZAPRASZAMY!!!!
Fotografie oraz obiekty fotograficzne prezentowane na wystawie skłaniają do wchodzenia z nimi w interakcje. Ich zadaniem jest wywołanie silnego przeżycia. Prezentowane prace stanowią wymiar symboliczny. Są okazją do refleksji nad przeszłością i przyszłością, do zrozumienia głębokiej i traumatycznej przeszłości, ale również przestrogą przed tym, jaki wpływ na naszą przyszłość mają uprzedzenia, nienawiść i fanatyzm.
/Tomasz Grzyb/
Wystawa fotograficzna NIEDOZOBACZENIA jest poruszającym i niezwykle ważnym projektem realizowanym przez ostatnie 6 lat. Punktem wyjścia do rozpoczęcia prac była nieznana dotąd historia więźniarek z niemieckiego, nazistowskiego obozu koncentracyjnego Ravensbruck. W 2017 roku do Muzeum Martyrologii „Pod zegarem” w Lublinie trafiły obozowe listy. Do przekazania tajnych informacji o doświadczeniach pseudomedycznych wykonywanych na kobietach i sytuacji w obozie więźniarki wykorzystały technikę atramentu sympatycznego. Polega ona na zapisywaniu treści substancją bezbarwną lub tracącą barwę po krótkim czasie. Więźniarki używały w tym celu własnego moczu. W rezultacie tych zabiegów powstawał „obraz utajony” – niewidoczny gołym okiem i niemożliwy do wykrycia przez obozową cenzurę. Aby poznać pełną treść listów należało ją „wywołać” poprzez podgrzanie.
W świecie fotografii „obraz utajony” jest niewidocznym dla oka obrazem powstającym w wyniku naświetlania w emulsji fotograficznej, ale jeszcze niewywołanym. „Obraz utajony” jest zawieszony pomiędzy przeszłością a przyszłością. Pomiędzy tym co już wiemy, a tym co za chwilę ujrzymy. Jest przeszłością dzięki temu co już się wydarzyło, ale i przyszłością niosąc w sobie treść jeszcze nieodczytaną. Jest widzialny w procesie powstawania, niewidzialny w momencie przekazu i widzialny w procesie wywołana. Zawieszony w teraźniejszości, pomiędzy przeszłością i przyszłością. Jest tajemnicą, którą chcemy odkryć.
To właśnie to podobieństwo zachodzące w prosicie wywoływania ukrytej treści w obozowych listach i „obrazu utajonego” w procesie fotochemicznym było impulsem do zmierzenia się z tą historią. Przez ostatnie sześć lat nieustannie poszukiwałam formy i sposobu w jaki chciałam pokazać emocje, które towarzyszyły mi przy realizacji tego projektu. Stąd obok fotografii zaprezentowanej w tradycyjnej formie na wystawie znajdują się również fotoobiekty.


Kinga Hendzel
projekt plakatu: Ewa Bartoszek

źródło: facebook